Strony

piątek, 21 stycznia 2011

Cudownych rodziców mam

Wychować Dziecko: Cudownych rodziców mam - 1: "Chcemy być dla naszych dzieci cudownymi rodzicami. Pragnienie to jest szczególnie żywe w naszych sercach zwłaszcza wtedy, kiedy są małe. Zapominamy jednak, że aby cokolwiek osiągnąć w życiu - osobistym, rodzinnym czy zawodowym - trzeba mieć wizję tego, czego się chce, jakieś wyobrażenie.

Np. będąc dzieckiem wyobrażałam sobie jaka będę, gdy będę mamą. Niektórzy myślą o tym, kiedy spodziewają się dziecka, inni, kiedy już dziecko jest na świecie. Najwięcej osób nie zastanawia się nad tym wcale. Jeśli tak jest z Tobą, to nie jesteś w odosobnieniu, ale w większości.

Bez względu na to, czy jesteś w grupie:
- marzyłam od dziecka
- szeptałam nad główką
- nie zastanawiałam się
musisz mieć precyzyjną wizję tego, jakim chcesz być rodzicem. Po co?

środa, 19 stycznia 2011

Autorytet nauczyciela - od czego zależy?

Czy są dorośli, z którymi nastolatki nie są w stanie dojść do ładu, zrozumieć ich, wyjść im na przeciw? Jakie zachowania dorosłych prowokują młodzież do skandalicznych zachowań? Jakie sposoby porozumiewania się są zupełnie nieskuteczne? Wreszcie - jaka osoba nie może liczyć na szacunek i autorytet nastolatków? Spójrzmy na to okiem nastolatka:

"Bywają nauczyciele z którymi nie da się dojść do porozumienia. Na przykład nasz były nauczyciel od matematyki. Był lubiany przez większość klasy za to, że robił łatwe sprawdziany, ale pomimo tego nikt go nie szanował, mieliśmy tragiczne oceny, a lekcja wyglądała jak jakiś kataklizm. On zupełnie nie miał do nas podejścia. Prowadził lekcje tylko dla paru osób, a przy tym strasznie głośno krzyczał, żeby zagłuszyć klasę, która przez jego podniesiony ton była jeszcze głośniej. Na takiej lekcji trudno było w ogóle wytrzymać. Wszyscy się przekrzykiwali. Większości klasy się nudziło i nawet nie słyszeli co on mówił...

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Autorytet - okiem nastolatka

Zarówno dla rodziców, jak i nauczycieli niezwykle cenny może sie okzać poniższy teks, który napisala szesnastolatka. Niezwykle jasno i dobitnie mówi o tym, co dzieci w tym wieku cenią u dorosłych i dlaczego niektórzy jednak potrafią sie z nimi dogadać.

"W mojej szkole jest jedna nauczycielka, od historii - dla mnie jest idealnym nauczycielem. Jej lekcje są jedynymi, na których moja klasa siedzi cicho, wszyscy słuchają z zainteresowaniem. Ona nie czyta z podręcznika, nie ma sztywnych zasad prowadzenia lekcji. Opowiada nam o historii z wielką pasją, przytacza różne ciekawostki, mówi językiem potocznym, czasem nawet naszym „slangiem”, żebyśmy dobrze zrozumieli. Kiedy ktoś ją o coś zapyta, ona odpowiada, a nie krzyczy, żeby jej nie przerywać w prowadzeniu lekcji.

Kiedy ktoś jest głośno, pyta dlaczego.  Uczeń jej odpowiada na przykład ze ma zły humor, albo że ma problem. Pani dopytuje, co się stało, potrafi nawet całą lekcję poświęcić rozwiązywaniu problemu ucznia...