Strony

ZAPYTAJ

Ten dział został stworzony specjalnie po to, abyś drogi Rodzicu, Opiekunie :) mógł otrzymać dokładnie to, czego szukasz - odpowiedź na nurtujący Cię problem związany z wychowaniem nastolatka. 

To wyjątkowa okazja otrzymania odpowiedzi od specjalisty zupełnie za darmo. Swój problem możesz opisać anonimowo, wystarczy się podpisać samym imieniem lub pseudonimem czy nickiem, żeby Ci było łatwiej odnaleźć odpowiedź

Abym mogła Ci odpowiedzieć, postaraj się skonkretyzować swój problem. Pamiętaj, by napisać wiek i płeć Twojego dorastającego dziecka - to ważne! Wkrótce potem będziesz mógł wśród artykułów znaleźć omówienie problemu.
A więc zachęcam Cię jeszcze raz do skorzystania z tego formularza. Pomyśl, masz wyjątkową okazję otrzymania odpowiedzi od specjalisty zupełnie za darmo i moją wdzięczność za pomoc w budowaniu portalu. 

Będą Ci wdzięczni również inni rodzice, którzy zapewne mają podobne problemy, ale nie wiedzą jak je opisać. Dzięki Tobie będą mogli znaleźć tutaj odpowiedź i pomóc swojemu dziecku i sobie. Moja wskazówka:

Co dla Ciebie jako Rodzica jest największym problemem w wychowywaniu nastolatka?

1 komentarz:

  1. Bardzo dobrze czyta mi sie co Pani pisze , widac w tym serce nie tylko wiedze. Szukajac odpowiedzi na swoje pytania , siegałem do roznej literatury jak i do porad specjalistow. Zauważyłem wowczas, że rozumiem odczucia dzieci , umiem rozpoznac kiedy boryka sie ono z jakims problemem a kiedy jest to problem z ktorym dziecko samo sobie poradzi a wspomina o nim niejako mimo chodem. Co jednak zrobic gdy wydaje sie toczyc ukryta walke drugi rodzic , ktory nie jest tak dobrym obserwatorem dziecka i ktoremu wydaje sie ze jego pozycja jest przez to zagrozona nie zdajac sobie sprawy z tego jak bardzo dziecko jest z nim zwiazane emocjonalnie. Powoduje to sytuacje ze otwarte skore do szczerej rozmowy dziecko nagle staje sie małomowne, az dochodzi do tego ze w obecnosci tego rodzica odmawia checi rozmowy i na wszystkie propozycje spedzenia miło czasu czy pomocy w nauce reaguje odmownie. Co robic jak zadawac pytania zeby nie wystraszac i nie urazac , a probowac szukac drogi dotarcia do dziecka, przełamania tej bariery ktora powstała nagle ale po incydencie ktory na wniosek tego rodzica skonczył sie w sadzie i moge domniemywac , że ow rodzic chce ustami dziecka udowadniac swoje tezy , czasem oskarzenia. Dodam ze wczesniejsza taka proba kiedy dziecko chodziło z owym rodzicem 8 miesiecy do psychologa w tajemnicy po to zeby otrzymac niekorzystna opinie do sadu na drugiego rodzica zakonczyła sie zerwaniem kontaktow z owym psychologiem przez dziecko i rodzica po tym jak ow rodzic usłyszał ze opinia bedzie negatywna dla niego. W jaki sposob dac dziecku to co sie ma dla niego najlepszego , jak mu pomagac w rozwoju gdy ten kontakt jest teraz ograniczony do sporadycznych spotkan pod szkola? Nie chodzi mi o sadowe rozstrzygniecie bowiem z racji postawy drugiego rodzica bedzie to walka na noze ktora zmusi do wyciagniecia wszystkich dowodów i moze skonczyc udowadnianiem kłamstwa w ktore zostanie wciagniete dziecko. Cel nie uswieca srodków w moim przekonaniu , ale znowu na drugiej szali jest dziecko ktorego całe dorosłe zycie zalezy od obecnych lat i tego co uda mu sie przekazac, jaka ciekawosc swiata zaszczepic i jakie wzorce powinnego zachowania z sukcesem przekazac. Nie wiem czy unikaniem stawiania sprawy na ostrzu noza zyskuje dziecko i wszyscy ktorzy kiedys spotkaja go na swojej drodze czy trace czas i bezpowrotnie wspaniałego czlowieka ktorym mogłby byc gdyby nie te przeszkody? kto bedzie tak madry i odwazny by rozsadzic?! Reszte zycia bym oddał za to , te po tym jak juz wychowałbym wspaniałego czlowieka, wystarczyła by mi radosc innych z Niego, a samemu ulga z poczucia wypełnienia sumiennie wlasnego obowiazku i daru bycia rodzicem.

    OdpowiedzUsuń